Dzień dobry!
Dzisiaj kilka słów o serii: „Galeria spełnionych marzeń” od Małgosi Mroczkowskiej.
Opis:
Dwie siostry po zmarłej ciotce otrzymują stary lokal przy zamojskiej starówce. Aby spełnić wolę zmarłej, muszą otworzyć w nim galerię artystyczną.
Podejmują się tego wyzwania.
Jedna z sióstr ma kłopoty małżeńskie, a druga nieustannie szuka prawdziwej miłości, chociaż tak naprawdę w nią nie wierzy.
Książka o spełnianiu marzeń, o przyjaźni i zdradzie. Co jest w życiu najważniejsze? Czy szczęście można kupić?
Od tej książki wszystko się zaczęło…
Zadaliśmy Autorce pięć pytań. Jesteście ciekawi odpowiedzi?
1. Czy seria „Galeria spełnionych marzeń” od samego początku miała być trylogią?
Nie. Miała to być tylko jedna książka. Zaczynając pisać „Galerię…”, nie miałam pomysłu na ciąg dalszy. Dopiero pod koniec postanowiłam zostawić otwarte zakończenie. I zastanawiałam się, po co to zrobiłam, przecież nie mam kompletnie pomysłu co dalej pisać:) Ale im więcej pisałam, to wydarzenia jakoś tak same się układały. Jakby bohaterowie mnie prowadzili. I nie spodziewałam się, że powstaną aż trzy książki, a ja będę pisać dalej:)
2. Czy łatwiej pisać Ci było postać żeńską czy męską?
Nie zastanawiałam się nad tym, ale chyba jednak postać żeńską. Kiedyś koleżanka, która przeczytała książkę, mówi do mnie: „Wszystko fajne, ale wiesz, facet by tak nigdy nie powiedział”. Nie pamiętam, o co dokładnie już chodziło, ale pewnie miała rację. Zdecydowanie postać żeńską pisze mi się łatwiej.
3. Kwestia wiary w książkach… dlaczego czytelnikom ten wątek może przeszkadzać?
Dobre pytanie. Nie wiem, dlaczego może przeszkadzać, ale jak tworzyłam swoje powieści w takiej formie, a nie innej, to spodziewałam się takiej krytyki. Myślę, że każdy autor w swoich książkach zawiera cząstkę siebie. Tego, jaki jest, co lubi, jak na co dzień żyje. Ja jestem chrześcijanką, osobą, w życiu której Bóg jest ważny i z NIM żyję każdego dnia. Dlatego też stworzyłam w swoich książkach bohaterów, którzy są zwykłymi ludźmi, którzy mają swoje problemy, trudności, ale którzy w życiu kierują się prostą wiarą. I ta wiara ułatwia im przetrwanie najtrudniejszych momentów. Kiedyś na Facebooku rzuciłam takie pytanie: „Czy we współczesnej literaturze jest miejsce dla Boga?” Bo na pewno tego miejsca nie brakuje na wulgaryzmy, ostre sceny erotyczne i na przemoc. Wtedy wszystko jest ok. Ale jak pojawi się Bóg, to niektórym to bardzo przeszkadza. Podobno moja książka chce nawracać na siłę. Wiara w Boga jest przedstawiona nachalnie i na siłę. Niepotrzebne wstawki religijne psują odbiór książki. Naprawdę? Oceńcie sami. Dostałam odpowiedź, że książka obyczajowa to nie katechizm.
Dlaczego wiara może poprzeszkadzać? Może dlatego, że niektórzy nie chcą w nic wierzyć. I tak im z tym dobrze, a taka książka może ich tylko zdenerwować albo poruszyć sumienie. Nie mam pojęcia. Jednak cieszę się, że nielicznym tylko osobom przeszkadzają moje książki. A mam jedną czytelniczkę, która krytykuje wszystko, co tylko napiszę, ale uparcie czyta dalej :) Można tylko pogratulować wytrwałości:)
4.Czy w Twoich książkach jest 100 % fikcja, czy są wątki autentyczne z życia?
W moich książkach przewijają się wątki z życia, chociażby w ostatniej części dotyczące pandemii i tych wszystkich covidowych absurdów.
Ja i moja rodzina, tak jak Dorota i Łukasz, odbyliśmy kwarantannę, ponieważ mieliśmy styczność z osobą, której wyszedł błędny test.
I nieważne, że ta osoba jednak była zdrowa, kwarantanna musiała być! Tak jak pisałam, myślę, że autorzy dają do swoich książek cząstkę siebie albo ludzi, których znają. Może ktoś ma upierdliwego i specyficznego sąsiada. To idealna postać drugoplanowa, która może ubarwić powieść.
5. Czy Małgosia Mroczkowska powiedziała sobie „dość pisania”?
Absolutnie nie! Chociaż czasami mam chwile zwątpienia, przychodzą myśli, po co ja to robię… Szczególnie jak pojawia się krytyka, z którą ciągle uczę się żyć i staram się nie przejmować, ale wyciągać z niepochlebnej opinii wnioski. W mojej głowie jest ciągle dużo pomysłów. Jak chociażby temat Agaty, która miała tylko pojawić się na krótko w pierwszej części, a potem była i w drugiej, i w trzeciej. To ciekawa postać i myślę, że kiedyś powstanie książka. O Agacie.
A na razie „Pamiętniki Matyldy” zostały ukończone i mam nadzieję, że w przyszłym roku trafią w Wasze ręce. Nie, nie powiedziałam sobie jeszcze „dość pisania” :)
Wszystkie trzy części dostępne są w wielu księgarniach internetowych,
a także na Legimi i Empik Go.
Galeria spełnionych marzeń (Małgosia Mroczkowska) – książka – księgarnia tantis.pl
Przy filiżance kawy T.2 (Małgosia Mroczkowska) – książka – księgarnia tantis.pl
Krajobraz po burzy T.3 (Małgosia Mroczkowska) – książka – księgarnia tantis.pl
Galeria spełnionych marzeń – Małgosia Mroczkowska – ebook – Legimi online
Przy filiżance kawy TOM II – Małgosia Mroczkowska – ebook – Legimi online
Krajobraz po burzy – Małgosia Mroczkowska – ebook – Legimi online
Aby zachęcić Was do sięgnięcia po książki, kilka opinii poniżej:
Bardzo mi się podobała ta historia. Przeczytałam ją jednym tchem. Jak zaczęłam, to nie mogłam się oderwać. Szybciutko się czyta, bo nie jest to książka dużych rozmiarów. Spełnianie marzeń to wspaniała zabawa i dobrze się bawiłam, robiąc to z dwiema świetnymi kobietami.
fragment recenzji @majowa_dziewczyna_czyta
„Przy filiżance kawy” to kontynuacja książki „Galeria spełnionych marzeń” i muszę wam przyznać, że ta historia jest jeszcze lepsza niż jej poprzedniczka. Emocje towarzyszą nam od początku do samego końca, a lawina zaskakujących i czasem trudnych wydarzeń sprawia, że czytasz i nie możesz się oderwać.
fragment recenzji @wiola_loves_books
Książka utrzymuje klimat z poprzednich części, rodzina, wsparcie najbliższych i wiara są tu bardzo ważne. To przyjemna, życiowa, słodko gorzka opowieść o kobietach takich jak my. Polecam!
fragment recenzji @librariada